kiedy tu dotarlismy tuz przed switem wialo straszliwie. Poczekalismy do switu i ruszylismy. Po 200 m postanowilismy zawrocic. Przy tym wietrze nie sadze zebysmy dotarli na szczyt. Moze... ale nie koniecznie. przeczekalismy do 10 rano. Wychodzac bylismy pewni ze wracamy. Wiatr wył. Kiedy wyszlismy okazalo sie ze nie jest tak zle. Weszlismy na gore bez problemow. Wiele wycieczek rowniez tych z przewodnikami zawrocilo bo nie dali rady isc przy silnym wietrze. w ogole teraz mysle ze mozna bylo nie wstawac o 2 w nocy tylko sie wyspac w koncu we wrzesniu pogoda jest stabilna i nie trzeba uciekac przed burza. Bylo rewelacyjnie