caly czas krecilismy sie kola ambasady zeby zalatwic zeby nas ewakuowano i jeszcze zeby przywiezli nasze rzeczy konwojem z gruzji, ktore to rzeczy zostwilismy w nadzieji ze jeszcze tam wrocimy i polecimy wlasnym lotem do polski. Nasze nadzieje byly poparte rozmowa w ambasadzie w gruzji, jednak najwyrazniej sytuacja sie pogorszyla niespodziewanie.