Chcielismy wrocic inna droga niz przyszlismy czyli przez Queralbes. Nie udalo sie. Po okolo pol godzinie na stromym zboczu ze sniegiem i lodem i bez rakow postanowilismy zawrocic. Majac w pamieci ostatnie przygody, nie chcialam ryzykowac.
Wrocilismy w koncu do Nuria a stad zeszlismy do Queralbes. Gdzie spoznilismy sie na kolejke do Ribes. Jezdza co 50 minut i zostala nam juz tylko jedna, ktora przyjezdza na dol .... minute po odjezdzie ostatniego pociagu do barcelony.
Renfe... bez komentarza. Pojechalismy stopem i oczywiscie zdazylismy na pociag. Zreszta gdybysmy posluchali pani w kasie to tez bysmy zdazyli bo pociag sie spoznil (jak zwykle)