po drodze tylko mielismy mala przygode kiedy nasz pociag okazal sie na chwile "zahaczac" o Ukraine. Nasze wizy byly jednorazowe wiec wisialo nad nami widmo spedzenia wakacji nie w gorach a na Krymie. Na szczescie mala wziatka zrobila swoje..
W mineralnych wodach czekal na nas juz zamowiony czlowiek ktory sie zajal sprawami administracyjnymi. Zeby wjechac do doliny Bezengi trzeba miec permit. Poszlo bez problemow